Cło na samochody z Chin. Unia Europejska wprowadza kary

Komisja Europejska zakończyła śledztwo, które doprowadziło do wprowadzenia cła na samochody elektryczne importowane z Chin. Dochodzenie ujawniło, że chińskie koncerny motoryzacyjne są wspierane przez rząd Chin, co zakłóca konkurencję na rynku europejskim.

Rząd Chin oferuje preferencyjne pożyczki, ulgi podatkowe oraz tanio sprzedaje grunty pod budowę fabryk. W szczególności firma BYD, jeden z największych chińskich producentów aut elektrycznych, otrzymała wsparcie o wartości 2,1 miliarda euro.

Wyniki głosowania: kraje UE podzielone w sprawie ceł

Podczas głosowania nad wprowadzeniem karnych ceł, kraje Unii Europejskiej podzieliły się na trzy obozy. Za wprowadzeniem ceł głosowały takie kraje, jak Polska, Francja, Włochy, Dania czy Holandia. Z kolei Niemcy, Węgry, Malta, Słowacja i Słowenia były przeciwne. Wiele państw, m.in. Belgia, Grecja czy Hiszpania, wstrzymało się od głosu. Francja, jako główny orędownik ceł, broniła swoich interesów, gdzie chińskie elektryki stanowią poważną konkurencję dla takich gigantów jak Stellantis. Niemcy z kolei obawiali się o swoje interesy, ponieważ ich marki, takie jak Volkswagen i BMW, mają silną pozycję na rynku chińskim.

Cła karne na samochody elektryczne z Chin: jakie stawki?

Bruksela zdecydowała o wprowadzeniu ceł antysubsydyjnych na auta elektryczne z Chin, które będą obowiązywać przez co najmniej pięć lat. Stawki ceł różnią się w zależności od współpracy producentów z unijnymi organami podczas śledztwa. Firmy, które podjęły współpracę, zapłacą niższe cła. Przykładowo:

  • BYD: 10 proc. podstawowego cła, 17 proc.  cła karnego – łącznie 27 proc.
  • Geely: 10 proc.  podstawowego cła, 18,8 proc.  cła karnego – łącznie 28,8 proc.
  • SAIC: 10 proc.  podstawowego cła, 35,3 proc.  cła karnego – łącznie 45,3 proc.
  • Inni producenci współpracujący: 30,7 proc.
  • Inni producenci niewspółpracujący: 45,3 proc.
  • Tesla produkowana w Chinach: 17,8 proc.

Te wysokie cła mają na celu wyrównanie konkurencji na europejskim rynku, jednak z drugiej strony mogą spowodować wzrost cen samochodów elektrycznych.

Chiny odpowiadają na cła

Wprowadzenie ceł na samochody elektryczne z Chin może doprowadzić do spadku ich sprzedaży na rynku europejskim. Aby temu przeciwdziałać, chińskie koncerny zaczynają inwestować w infrastrukturę produkcyjną na terenie Europy. Istnieje jednak ryzyko, że Chiny mogą odpowiedzieć na działania Unii Europejskiej wprowadzając cła na europejskie samochody. Taki scenariusz byłby szczególnie niekorzystny dla Niemiec, które eksportują do Chin dużą część swojej produkcji motoryzacyjnej.

Problemy motoryzacji w Europie: nadchodzi zmiana strategii?

Europejski przemysł motoryzacyjny już teraz zmaga się z problemami, które potęgują wysokie koszty energii i pracy, a także narzucane przez Unię Europejską regulacje dotyczące elektromobilności. Na rynku coraz częściej mówi się o możliwości cofnięcia zakazu sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku. Elektromobilność w Europie nie rozwija się tak dynamicznie, jak oczekiwano, a zakłady motoryzacyjne ogłaszają masowe zwolnienia. To wywołuje presję na zmiany polityki energetycznej i przemysłowej w całej UE.

Wnioski: co czeka europejski rynek samochodowy?

Unia Europejska staje przed trudnym zadaniem. Z jednej strony chce promować elektromobilność, z drugiej wprowadza cła, które utrudnią dostęp do tańszych, chińskich samochodów elektrycznych. Cła karne na pewno poprawią pozycję europejskich producentów, ale mogą również spowodować wzrost cen pojazdów elektrycznych, co odbije się na portfelach konsumentów. Jakie będą dalsze kroki UE w tej wojnie handlowej? Czas pokaże.

Latest Posts